avatar Jedrkowy blog rowerowy.






Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jedreks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Po okolicy

Dystans całkowity:2334.14 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:58
Średnio na aktywność:40.24 km
Więcej statystyk
  • DST 33.43km
  • Sprzęt Szkot

W pierwszy dzień wiosny...

Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 3

postanowiłem poszukać odpowiedniego drzewa do umieszczenia mojej skrytki ;-). Po drodze zawitałem kolejny raz do Morysina; brama mauretańska nadal niszczeje :-( Posiedziałem nad Wisłą, znalazłem miejsce na skrzynkę, zgubiłem i znalazłem słuchawki i pojechałem do domu pustą ścieżką za wałem :-) 


Brama Mauretańska z perspektywy pola golfowego.


Wyspy Zawadowskie jeszcze mało zielone, ale...


jest wiosna! Ładne kwiatki, a jaka temperatura ;-)

  • DST 30.78km
  • Sprzęt Szkot

Ursus

Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 1

Dzisiaj całe 30 km po mieście, nie spodziewałem się, że najgorzej będzie na ścieżkach rowerowych na Polu Mokotowskim. Psy, wózki i brak wyobraźni - koszmarna mieszanka. W Ursusie wskoczyłem do Szwejka na szklankę wody i ruszyłem w drogę powrotną.

+9 stopni, a wyciąg działa i narciarze śmigają. 


Byłem tutaj rok temu - nic się nie zmieniło.
Kategoria Po okolicy | Komentarze 1


  • DST 33.72km
  • Sprzęt Szkot

Lasek Bielański

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 0

Taka była leniwa sobota ;-), że na rower wsiałem dopiero ok 14. Pojechałem wzdłuż Wisły do Mostu Północnego i z powrotem. Bulwary w remoncie i przejazd resztką chodnika między Wybrzeżem Kościuszkowskim, a Wisłą jest niezbyt przyjemny. Od Śląsko-Dąbrowskiego zdecydowanie lepiej, nowa ładna ścieżka z terenowym epizodem pod Mostem Grota ;-). Przy Moście Północnym skręciłem do Lasku Bielańskiego i odkryłem tam fajne, pagórkowate ścieżki wśród potężnych dębów - trzeba będzie wrócić latem.


Na Łazienkowskim pustooo...


Chyba niedługo skończą.


Sporo żelaza poszło na tę platformę. 



Gród Wikingów nad Wisłą ;-) 


W Lasku Bielańskim.

  • DST 49.05km
  • Sprzęt Szkot

Z wiatrem i pod wiatr

Niedziela, 8 lutego 2015 · dodano: 09.02.2015 | Komentarze 3

Miała być rowerowa sobota, ale po podniesieniu powieki stwierdziłem, ze szaro i ponuro, a do tego wieje. Niedziela okazała się dużo ładniejsza. Co prawda wiatr nadal kołysał drzewami, ale słabiej, no i pojawiło się słońce! :-) Pojechałem w górę Wisły do przeprawy w Gassach. W powrotnej drodze obejrzałem ruiny wiatraka-koźlaka, które zrobiły na mnie duże wrażenie. To jedno z miejsc odkrytych dzięki zabawie geocaching, gdyby nie ona, nigdy nie przyszłoby mi do głowy skręcić w tę drogę. Parę km za wiatrakiem wjechałem do wsi Habdzin. I pierwsze co mnie tu uderzyło, to wiatr prosto w twarz. To zresztą nic dziwnego, jak tłumaczył prof Miodek: "nazwa podwarszawskiej wsi Habdzin posiada ten sam źródłosłów co łacińskie słowo habduvis, germańskie Hybdzgung lub hebrajskie habdhekth, a wywodzi się z praindoeuropejskiego hybdk̑ oznaczającego silny wiatr wiejący w twarz pasterza kóz" :-D.
W ślimaczym tempie dobrnąłem do domu, a po 15 minutach nadciągnęła śnieżyca. 


Dym z siekierkowskiego komina ostrzega, ze powrót będzie ciężki ;-)


Rezerwat Wyspy Zawadowskie.


Proszę się nie czepiać!


Ujście Jeziorki.


Heliport - co to za słowo? :-D


Przeprawa promowa w Gassach, czas na kanapkę i herbatę z termosu :-)


Ruiny wiatraka,

wiatraka koźlaka.


A na tych belkach cały wiatrak się obracał.


Ale wał.


Opuszczone zabudowania Warszawskich Zakładów Papierniczych w Konstancnie,


  • DST 45.95km
  • Sprzęt Szkot

Skarby z poligonu...

Sobota, 24 stycznia 2015 · dodano: 26.01.2015 | Komentarze 1

...skarby z poligonu,
Gdzie żołnierski trud.
Skarby z poligonu niosę ci do domu,
Bo w nich szczęścia łut." 

Tak kiedyś śpiewano w Kołobrzegu... a może tylko podobnie :-D.
Pierwszy tego roku rowerowy wypad z Zarazkiem, a pierwszy w ogóle rowerowy wypad z Zarazkiem na poszukiwanie skarbów ;-) Mimo, że dość MON-otematyczny był  - to sporo ciekawostek udało się odkryć. Najpierw przeszukaliśmy żelastwo w AONie. Trzeba przyznać, że sporo sprzętu tam zgromadzili, nie mogłem się powstrzymać, żeby nie wleźć na czołg (później Zarazek znalazł regulamin, w którym to było kategorycznie zabronione ;-) )  Po rozminowaniu Akademii popedałowaliśmy na pobliski poligon. Tam odnaleźliśmy kilka bunkrów z ostatniej wojny oraz grób żołnierzy węgierskich. Szukając informacji na temat tej mogiły natknąłem się na ten artykuł
Mimo kiepskiej pogody (szaro, mokro, -0.5 stopnia) wycieczka bardzo udana - to pewnie zasługa wybornego towarzystwa :-) 

ps Nowy łańcuch.


Zielony, ale dla mnie zawsze Rudy :-)


Scott i Topas - słynne transportery


Mogiła.




Zbunkrowane w lesie.



  • DST 33.16km
  • Sprzęt Szkot

O motywacji słów parę, czyli 50 skrzynek OC pękło.

Sobota, 10 stycznia 2015 · dodano: 10.01.2015 | Komentarze 4

Zimno, ciemno, mokro - syf. A kaloryfer obrasta kolejną warstwą karton-gipsu :-D. Żeby jeździć na rowerze w taką pogodę to trzeba mieć motywację, albo średnio-daleko do pracy ;-). Ja do pracy mam rzut gazetą, więc zostaje to pierwsze. Hasło geocaching widywałem co jakiś czas, nawet w relacjach na BS, ale jakoś nie miałem przekonania: "stary koń będzie się bawił w szukanie skarbów, eee dziecinada".  Ale... jakiś tydzień przed świętami, złożony bakterią, poczytałem sporo o tej zabawie i pomyślałem, ze to wcale nie takie głupie, i nie dam zabić w sobie dziecka - postanowiłem spróbować.
Pierwszą skrytkę namierzyłem jeszcze w ubiegłym roku. Najpierw lasy w okolicy Słupska; zapomniane poniemieckie cmentarze, nieistniejące kolejowe mosty i usteckie bunkry. I wszystko to na piechotę, jak zwierzęta! Ale bakcyl się zalągł :-) 
Dzisiaj wstałem o 6:30, każdy normalny człowiek w taki wietrzny sobotni ranek śpi, ale ja sprawdziłem prognozy i to była jedyna pora na szukanie skarbów w ten weekend :-) 
Zimno, ciemno, mokro - syf, a nawet syf, błoto i deszcz (wszystkie ciuchy do prania), ale 33 km zrobione :-)
Nie byłem pewien, czy mi się ta zabawa spodoba, ale teraz, gdy patrzę z perspektywy 50 skrytek (wygrzebanych z błota, ściągniętych z drzewa, wydłubanych z dziupli albo zbunkrowanych w bunkrach) mogę kliknąć "Lubię to" :-D. Gdyby nie ta zabawa nie odkryłbym kilku świetnych miejsc i nie poznałbym ich historii.  
No i jest motywacja, żeby ubrać się w te warstwy i znieść rower na dwór (lub pole, bo nie wiadomo gdzie to czytają :-D) 


City.


Takie ławki Hanka nam dała (i wcale nie największa w okolicy). I była okazja wypróbować ochraniacz na plecak - rewelacja :-)


Wilanowskio-Morysińskie akweny.


Schowane było w schowku :-D


Takie miejsca można napotkać.


...albo takie.


Żabka do skrzynki nr 50 :-)


  • DST 13.25km
  • Sprzęt Szkot

2015

Sobota, 3 stycznia 2015 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 2

Pierwszy raz w tym roku na rowerze. Trochę dmuchało, pokręciłem się po mieście, ale odechciało mi się szybko :-) Może niezbyt hucznie, ale nowerowy rok uważam za otwarty ;-)
Kategoria Po okolicy | Komentarze 2


  • DST 29.30km
  • Sprzęt Szkot

W dzień.

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 25.11.2014 | Komentarze 3

W ten weekend odwiedził mnie Larry. Trochę porozmawialiśmy ;-) piątkową, wieczorową porą i na rower wsiadłem w sobotę dopiero koło 13. Dawno nie jeździłem przy dziennym świetle :-).  Pojechałem za Wisłę pokręcić się po strefie przepływów wezbrań powodziowych :-) Przedzierałem się przez krzaczory w poszukiwaniu nowych ścieżek, udało mi się nie połamać wątłej kładki i naruszyć mir w tajemniczego obozu, którego mieszkańcy nie wyglądali na zadowolonych z wizyty ;-). 
Od zaprzyjaźnionego rowerzysty dostałem do testów siodełko od sprzedanego Krossa. Mimo, że twardsze to jechało mi się zdecydowanie lepiej niż na scott'owym.  Może to kwestia przyzwyczajenia?


Teren zalewowy. 

Nadwiślany lans ;-)

Długo już nie postoi.

Udało się przejść z rowerem na jednym ramieniu, a duszą na drugim ;-)
Kategoria Po okolicy | Komentarze 3


  • DST 56.00km
  • Sprzęt Szkot

Pierwsza dłuższa wycieczka na Szkocie.

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 27.10.2014 | Komentarze 4

Nareszcie jest okazja żeby przejechać się trochę dalej nowym nabytkiem. Szkocina wypucowana, nasmarowana i zaopatrzona w szatańskie poroże :-) Szkoda tylko że pochmurno i zimno. Ubrałem się ciepło i postanowiłem odwiedzić zainfekowanego Zarazka ;-) Mimo chłodu jechało się bardzo przyjemnie, z przebłyskami euforii. 29 cali to był krok w dobrym kierunku, nawet w ciężkim terenie czuje się stabilność i moc :-D. W Zarazkowie regeneracyjny posiłek (bardzo smaczna pomidorówka, której przecież nie lubię :-) ) i regeneracyjny grzaniec. Powrót w ciemnościach asfaltami i DDRami. 


Jesienny la(n)s.

Pacz pan, panie Zarazek, szuterek ukradli.

Tu jednak musiałem zawrócić na twardszy szlak.

No, no powtórz: Wyrękawiczkowany, wyrękawiczkowanniejszy, najwyrękawiczkowanniejszy ;-)
Kategoria Po okolicy | Komentarze 4


  • DST 30.20km
  • Sprzęt Szkot

WWW - Wilanów, wiatr i wał.

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 5

Standardowa pętelka z akcentem terenowym za Wałem Zawadowskim. Szaro-buro i wiało.

Ale paskudna jesień.

Ale piękna jesień!