Nad Zalew

Poniedziałek, 2 listopada 2015 · dodano: 07.01.2016 | Komentarze 1

Listopadowy wypad nad Zalew w towarzystwie Zarazka. 


Nareszcie można przejechać pod Grotem, i to jak wygodnie!

Ujście Kanału Żerańskiego.




Jesień nad Kanałem.


Łabędzie w zalewie. 


Nie doczekaliśmy się na obsługę ;-)


Zarazek pomostowi nie przepuści :-)


Pewnie trening przed wyprawą na biegun ;-)


Takie zakończenie to ja lubię!

Rajd na złamanie wózka.

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 09.11.2015 | Komentarze 1

Odwiedził mnie Łukasz. Kiedy wyszedł chłonąć implantologiczne nowinki, ja wskoczyłem na rower, żeby przygotować organizm na wieczorne spożycie ;-). Zapakowałem ręcznik i kąpielówki - a nuż przytrafi się jakiś akwen. Dojechałem do Glinianek w Zielonce, jednak zimny wiatr jakoś mnie zniechęcił. Zadzwoniłem do Zarazka, był w domu więc zajechałem i posiedzieliśmy w ogrodzie schładzając przewód pokarmowy. Od Gospodyni dostałem słoik śliwkowych powideł, mniam. W drodze powrotnej natknąłem się na wycinkę drzew przy torach. Zamiast je ominąć - przedzierałem się przez pobojowisko, skutkiem czego wygiąłem i nadłamałem wózek tylnej przerzutki. Na szczęście wystarczyło poklepać, powyginać i dojechałem bez kłopotu.


Akwen (oczywiście wodny ;-)).


Kosiarko/mleczarnia ekologiczna Krasula.


Trzeba łańcuch wyczyścić ;-)

Prawie Kryspinów ;-)

Niedziela, 2 sierpnia 2015 · dodano: 09.11.2015 | Komentarze 0

Niedokończona przejażdżka do Kryspinowa.


Tyniec za Wisłą.

Lody

Sobota, 1 sierpnia 2015 · dodano: 09.11.2015 | Komentarze 0

Na plac Szczepański.

Słupsk

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 04.08.2015 | Komentarze 1

Przejażdżka po Lasku Południowym, obowiązkowo przez "most żelazny" ;-)

PPP - Zalew

Wtorek, 30 czerwca 2015 · dodano: 01.07.2015 | Komentarze 2

Niby zwykła przejażdżka po pracy z Zarazkiem, a uzbierało się 80 km :-) Uciekliśmy z miasta nad Zalew Zegrzyński, najpierw wzdłuż Wisły, a potem ścieżkami raz po jednej, raz po drugiej stronie Kanału Żerańskiego. Półmetek wypadł nad zalewem, trochę się zachmurzyło i powiało, ale nadal było ciepło i wakacyjnie. W powrotnej drodze odszukałem zarazkową skrzynkę. 
Letnia pogoda wymusiła konieczność kilkakrotnego uzupełniania elektrolitów ;-); kolejne wypadło na klimatycznym przystanku kolejowym Dąbkowizna. Mieliśmy szczęście spotkać jeden z czterech pociągów zatrzymujących się w ciągu doby na tej stacyjce. Ostatni postój zrobiliśmy nad zielonkowskimi stawami. Ostatnie 20 km przejechałem już z włączonymi lampkami. Trochę kropiło, ale nadal było ciepło i gdyby nie to, że dochodziła 23 to dokręciłbym do 100 ;-)


Pokaż trasę GPS




Nad Kanałem Żerańskim.


Jezioro Zegrzyńskie.


Szynobus widmo ;-)


Niemiecki bunkier z I Wojny Światowej, Regelbau 514.


W Zielonce.

Rankiem na wał.

Sobota, 27 czerwca 2015 · dodano: 27.06.2015 | Komentarze 2

Wystarczy zboczyć z głównej velostrady :-)


Znów jest gdzie pochodzić ;-)

Promem nad Świder

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 26.05.2015 | Komentarze 1

Łukasz pojechał - trzeba spalić to co nagotował i czym popijaliśmy;-). Wybrałem się sprawdzić czy dzisiaj kursuje prom Gassy-Karczew. No i kursował. Spore kolejki po obu stronach Wisły, na szczęście obsługa (nomen omen) promuje pieszych i rowerzystów (chyba więcej kasy wychodzi od sztuki ;-) ). Na drugim brzegu ominąłem Otwock bardzo przyjemną ścieżką nad Świdrem i w Józefowie wróciłem nad Wisłę. Tam już standardowo przebijałem się ścieżkami za wałem. Umęczył mnie ten kawałek, lekko ubłocił, podrapał i poobijał gałęźmi, istne Ropuchowo ;-). Ale ogólnie molto simpatico!


Trochę pochmurno nad Wyspami.

Prom co się zowie.

Na brak pasażerów nie mogą na-rzekać

Odpoczynek nad Świdrem.


Single nad Świdrem.

Zatrzymałem się, by pogapić się na kozy.

Wyspy, tym razem z prawego brzegu.

Czy to ta sama, samotna łyska, która tu pływała w ub. roku?

Wyspy porazniewiemktóry.

Niedziela, 17 maja 2015 · dodano: 19.05.2015 | Komentarze 0

Ostatnie promienie słońca w rezerwacie.
Kupa mięci:
Założony łańcuch Campa

Do domu

Niedziela, 10 maja 2015 · dodano: 19.05.2015 | Komentarze 0

Po obfitym śniadaniu czas wracać do domu. Poczekałem na chwilową przerwę w deszczu i pożegnałem Zarazkowo.


Los Apartamentos. Namiot się sprawdził, możemy jechać z namiotami!


 Nie dość, że pod wiatr to jeszcze złapała mnie jakaś punktowa ulewa ;-)