avatar Jedrkowy blog rowerowy.






Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jedreks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:466.06 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:35.85 km
Więcej statystyk

Do Wilanowa rundka testowa.

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 · dodano: 05.05.2014 | Komentarze 2

Nowy suport wkręcony, założona korba, zmieniony łańcuch, wyregulowane przerzutki, obniżony mostek, wszystko pięknie działa. Test zaliczony.

Kupa mięci:
Przebieg 1230 km w 2014 roku (2757)
- nowy suport i korba ;-)
- łańcuch nr 2
zmienić łańcuch przy 1500

Wyrywanie pedała i inne ekscesy.

Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 05.05.2014 | Komentarze 1

Po pracy, na powitanie weekendu szybka rundka z Zarazkiem do wawerskiego lasu, opisana przez onego tutaj. W drodze powrotnej, w dobrym humorze, cisnąłem całkiem solidnie. Po którymś z kolei rozpędzaniu się na stojąco stwierdziłem, że prawy pedał jest jakiś krzywy i lata ;-)  a po zatrzymaniu się i zbadaniu sprawy okazało się, że nie tylko lata - on wylata! :-D. Z gwintowanego otworu w korbie został tylko otwór - korba do wymiany. Wymyśliłem, że kupię lepszą, żeby w razie czego można było same zębatki wymieniać ;-) 
Sobota, w trybie desperat, obdzwaniałem i objeżdżałem bliższe i dalsze sklepy w poszukiwaniu nowej korby. Udało się! Czas na prace warsztatowo - serwisowe. Po zmontowaniu rower wygląda ładnie, ale co z tego skoro nie działa ;-). Jakież było moje zdziwienie, że stary suport nie pasuje do ślicznej nowej korby, Spojrzałem w papiery - hmm, 8 mm za długi.
Niedziela - teraz już w trybie mega_desperat - szukam suportu. Udaje się znaleźć w jednym z renomowanych warszawskich sklepów. Jadę, przełykam słoną cenę, bo "lepszego pan nie znajdzie". Trochę niepokoi mnie wygląd wielowpustu, ale sprzedawca zapewnia, że będzie pasował. Po powrocie do domu, porównaniu ze starym i sprawdzeniu w Guglu mam pewność, ze sprzedał mi niepasujący! No to jeszcze raz do sklepu. Zwróciłem i przy okazji wyjaśniłem sprzedawcy różnicę. Chyba poczuł się urażony i wali mi tekstem: "Tak to jest jak się samemu wymienia".  Zagotowałem się: "No rzeczywiście, wielka filozofia! Ale panu proponuję oduczyć się mówienia: "octalink to octalink"!
Poniedziałek - suport, dokładnie taki jaki był mi potrzebny zlokalizowałem telefonicznie w t-bike. Ale, ale... żeby nie było zbyt prosto... Już w sklepie okazało się że ten wkład jest prawie :-D taki sam. Sympatyczny pan sprzedawca, przeprosił, wskoczył na rower i po 10 minutach przywiózł pasujący z jakiegoś innego sklepu. :-) 
Uff.... Jednak uda się pojeździć w długi weekend ;-)



I jeszcze raz na poligon ;-)

Środa, 23 kwietnia 2014 · dodano: 24.04.2014 | Komentarze 2

Po robocie, w towarzystwie oczywistym, ruszylim-śmy po raz kolejny na poligon w Rembertowie. Wjechać od AONu się oczywiście nie udało - groźny bodyguard bez przepustki nie chciał wpuścić (a kiosku, w którym można by kupić przedmiot dmuchany rekreacyjny nie było). Na szczęście kilkaset metrów od bramy zmienia się technologia wykonania ogrodzenia z betonowo-siatkowej na próżniową. Bez problemu wdarliśmy się na ten pilnie strzeżony obszar. A na poligonie, jak zwykle, wszystkiego po trochu; asfalty, szutry, żużle, piachy, błotka - milusio. Wracałem nieznaną mi drogą. Okazała się całkiem fajna, z mnóstwem hopek - ubawiłem się jak szczeniak :-D. Pod koniec co prawda okazała się nieprzejezdna, ale za to zwiedziłem Szwalnicką wydmę ;-)  


Asfaltowa susza.


Wytęż wzrok i odszukaj mikroorganizm :-)


Droga na 102.


Całkiem fajne muldy.


Odwrót!



Drzewo na wydmie.


i piach (jak to na wydmie).


Tere fere... aaaa!

Ścieżka.

Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 23.04.2014 | Komentarze 5

Obiecałem Zarazkowi więcej zdjęć ze ścieżki za wałem. Oto one:












































Klasyk Zawadowski:-) 


W obawie przed deszczem wracałem na skróty przy Siekierkach. Udało mi się rozminąć z ulewą, bo koło domu ze zdziwieniem mijałem ogromne kałuże, a na mnie nawet jedna kropla nie spadła :-)



Wiekanoc.

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 2

W pierwszy dzień Świąt, zaraz po lekkim śniadaniu wskoczyłem na rower, żeby spalić trochę kalorii przed zapowiadanym deszczem ;-) 
Pogoda piękna, więc wygodnie - krótkie nogawki i rękawy. Pojechałem tradycyjnie, przez Wilanów na Wał, ale wracając zjechałem z wału w po stronie Wisły i bardzo sympatycznymi, krętymi, pagórkowatymi, a czasem rozpiaszczonymi ścieżkami dojechałem aż do kanału przy EC Siekierki. Tyle razy przejeżdżałem obok i nie przypuszczałem, że te dróżki w dole są takie fajne!
Parę minut po powrocie do domu, na dworze zaczęło grzmieć :-)


Nad Jeziorkiem Powsinkowskim.


Wysypisko popiołu z Siekierek.


Bobry nad Wisłą


Scieżka za wałem

Kategoria Po okolicy | Komentarze 2


A po robocie na zamek.

Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 17.04.2014 | Komentarze 2

Stęskniłem się trochę za jazdą, a pogoda miała się poprawić, więc po  fajrancie wskoczyłem na rower i na luziku, z wiatrem pojechałem sobie do Czerska. Wiatr rzeczywiście pomógł. W pogodzie kwiecień-plecień: najpierw trochę mżyło, potem się przejaśniło, ale pod samym zamkiem zaczęło padać. Takie dziwnie głośne krople bębniły o czapkę - okazało się że to gradoklapsy, bo na pewno nie bicie. Dzięki uprzejmości Pani_z_kasy, bez kupowania biletu, schowałem się w zamkowej bramie, gdzie przeczekałem nawałnicę ;-) Gdy się trochę uspokoiło ruszyłem w drogę powrotną. Kałuże + brak błotników  = mokro i chłodno, więc już w Górze Kalwarii wsiadłem do kibelka. W ramach bonusu nie doczekałem się konduktora i przejechałem za darmo. 




Zwyczajny bażant przydrożny.


W drodze na zamek... "Hej, Stary, spójrz - ta czarna chmura na nas wali!"




Na zamku.


A w pociągu piękne słońce ;-)

Strzelił patyk.

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 14.04.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj maraton. Ciężko się jeździło, pełno policji, zanim uciekłem w pola i łąki to na skrzyżowaniach zgodnie z przepisami tup, tup, tup po pasach - jakież to męczące! ;-) Odpuściłem sobie Kabaty i pojechałem na pola za Wilanowem. Gdy dojechałem do Przyczółkowej zatrzymała mnie wolontariuszka: "Nie, nie mogę pana przepuścić! Jak pan to sobie wyobraża? Już czoło maratonu widać!"  Trudno, poczekam, postoję, zdjęcia jakieś zrobię. Okazało się ze to czoło, to dwa handbajki, ledwie zdążyłem aparat wydłubać. Przemknęły i pani łaskawie pozwoliła mi te 4 metry przejechać po trasie ;-). Dojechałem nad Wisłę, a potem klasycznie, wałem do domu.


Żółci się rzepak.


Tym razem nie pękła, choć porządnie się ugięła ;-)


Pierwszy maratończyk.
Kategoria Po okolicy | Komentarze 1


Dzień Kosmonauty ;-)

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 14.04.2014 | Komentarze 4

Taka sobotnia przejażdżka po okolicy. Przez Ursynów do Lasu Kabackiego i powrót przez Wilanów :-)


Właściwie wypadałoby dzisiaj tylko po tej ulicy jeździć ;-)


Młode brzózki na obrzeżach Lasu Kabackiego. 


A w samym lesie na razie pusto. 
Kategoria Po okolicy | Komentarze 4


Pofajrantowy poligon

Środa, 9 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 7

Miała być klasyczna pofajrantowa przejażdżka z Zarazkiem do wiatek, ale trochę mnie poniosło i wróciłem skrótem przez poligon, 


a tam: przyczajona klępa, ukryty łoszak.


Ech, po złej stronie mostu jechałem.

Kaseta, kaseta...

Wtorek, 8 kwietnia 2014 · dodano: 09.04.2014 | Komentarze 2

Wczorajsze pofajrancie spędziłem na czyszczeniu i wymianie napędu. Wydłubałem i wyczyściłem suport, korbę i tarcze, wymieniłem kasetę i łańcuch, a na koniec oczywiście regulacja przerzutek. Trza przetestować. Trochę wieje i zapowiadają deszcz, ale na razie 23 stopnie i świeci słońce. Zrobiłem odwróconą wersję pętli wilanowsko-wałowej ;-) Po drodze znów rozpiął się łańcuch - jednak muszę zmienić spinkę. Wrażenia po zabiegach serwisowych całkiem przyjemne, napęd cichy i precyzyjny. Średnia prędkość większa o 2 km/h, ale nie wiem czy to zasługa naprawy, czy ucieczki przed deszczem ;-)

Kupa mięci:
Przebieg 900 km w 2014 roku (2420)
- nowa kaseta
- łańcuch
zmienić łańcuch przy 1200!!



O, pacz! W okolicach Opaczy coraz bardziej zielono.


Jakieś mewowate w całkiem sporej liczbie.


Znad Ursynowa nadciąga armagedon. Ale jedynie postraszył; trochę powiało i zmoczyło chodniki,