avatar Jedrkowy blog rowerowy.






Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jedreks.bikestats.pl

A po robocie na zamek.

Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 17.04.2014 | Komentarze 2

Stęskniłem się trochę za jazdą, a pogoda miała się poprawić, więc po  fajrancie wskoczyłem na rower i na luziku, z wiatrem pojechałem sobie do Czerska. Wiatr rzeczywiście pomógł. W pogodzie kwiecień-plecień: najpierw trochę mżyło, potem się przejaśniło, ale pod samym zamkiem zaczęło padać. Takie dziwnie głośne krople bębniły o czapkę - okazało się że to gradoklapsy, bo na pewno nie bicie. Dzięki uprzejmości Pani_z_kasy, bez kupowania biletu, schowałem się w zamkowej bramie, gdzie przeczekałem nawałnicę ;-) Gdy się trochę uspokoiło ruszyłem w drogę powrotną. Kałuże + brak błotników  = mokro i chłodno, więc już w Górze Kalwarii wsiadłem do kibelka. W ramach bonusu nie doczekałem się konduktora i przejechałem za darmo. 




Zwyczajny bażant przydrożny.


W drodze na zamek... "Hej, Stary, spójrz - ta czarna chmura na nas wali!"




Na zamku.


A w pociągu piękne słońce ;-)


Komentarze
matylda
| 06:51 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj Środa faktycznie była kapryśna. Też dostałam gradem w kask, a po chwili oślepiało mnie piękne słonce.
Byłam w Czersku latem ubiegłego roku, zdjęcie profilowe mam właśnie na tle owego zamku :)
zarazek
| 08:36 czwartek, 17 kwietnia 2014 | linkuj Niby trip po robocie, a tu rasowa wycieczka ci wyszła. Jest i ptaszysko na focie i szuter ładny, i zamek, i kibelek. Tylko dlaczego masz czarne nakrętki na wentylki, zamiast pomarańczowych? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]