avatar Jedrkowy blog rowerowy.






Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jedreks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:107.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:26.80 km
Więcej statystyk
  • DST 27.00km

Bieszczady jeszcze raz

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 4

Ostatni tego roku wypad w ulubione góry. Najpierw wycieczka piesza na Bukowe Berdo i Tarnicę, a potem jeszcze rundka rowerem wokół Jeleniowatego. Pusto, cicho, brak ludzi, a na horyzoncie przyroda, kwintesencja Bieszczadów. 

Na Bukowym trochę chmurno...

ale czasem światło piękne!


Pozostałości kolejki wąskotorowej nad strumieniem Roztoki.


Podjazd na taras widokowy pod Borsuczynami.


Tarnawa Niżna wita.


Opuszczona stanica konika huculskiego w Tarnawie.


Ale rowerem wjechać się dało ;-)


Telepator graniczny.


Cerkwisko w Dźwiniaczu Górnym.


Nad Sanem. Trochę Polski, trochę Ukrainy.


Pożegnanie z płytówką w BPN.


i przywitanie kamienistego szuterka :-) 


Lekko zmęczony bieszczadzki asfalt (Zarazek, może i asfalt, ale jakie widoki! :-D )


Posiedziałoby się przy nim - ale niestety za siatką.


Baza ludzi umarłych?


Klimkówka

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 4

Po Beskidzie błądzi jesień... eeee, jeszcze nie, to ostatni weekend kalendarzowego lata :-) Szkoda, ze rower połamany, ale na szczęście dobrzy ludzie pożyczyli :-)  Na rozruch wdrapaliśmy się na czworakach na Lackową, a potem zrobiliśmy pętelkę rowerową wokół zalewu. Głównie gładkimi asfaltami... nooo był epizodzik ze wspinaniem się ok. 70 metrów stromym zboczem z rowerem na plecach, ale kto by to rozpamiętywał, prawda? ;-)


Poranek nad zalewem Klimkówka.


Niby Beskid, a wierzby takie mazowieckie.


Jedna z wielu mijanych cerkwi.


Łosie? Nie spotkaliśmy żadnego :-)


Ale koniki były :-)


Grzybowisko.

Zagadka cykania nareszcie rozwiązana.

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 16

Kur##$%$ @@#$# $$#% **#$@!!!!  zaryczał Jędrek, po czym zaklął szpetnie.



Powsin po fajrancie

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 3

Po pracy, do Powsina i powrót wałem. Po wiosennych podtopieniach ścieżki między wałem a Wisłą uczęszczane były wyraźnie rzadziej. Pokrzywy nie oszczędzały nawet twarzy. Jak to mówią - będę zdrowy na reumatyzm ;-)


Nowy rocznik głąbów gotowy do zbioru.