Kategorie
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2021, Lipiec15 - 0
- 2021, Czerwiec11 - 0
- 2021, Maj10 - 0
- 2021, Kwiecień1 - 0
- 2021, Luty1 - 4
- 2021, Styczeń2 - 1
- 2020, Czerwiec5 - 0
- 2020, Maj6 - 7
- 2020, Kwiecień2 - 1
- 2020, Marzec4 - 2
- 2017, Sierpień3 - 1
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Czerwiec5 - 0
- 2017, Maj8 - 8
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2016, Lipiec4 - 1
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj10 - 10
- 2016, Kwiecień11 - 2
- 2016, Marzec2 - 0
- 2016, Luty4 - 1
- 2016, Styczeń2 - 2
- 2015, Grudzień2 - 4
- 2015, Listopad1 - 1
- 2015, Październik2 - 3
- 2015, Wrzesień4 - 2
- 2015, Sierpień3 - 1
- 2015, Lipiec5 - 4
- 2015, Czerwiec11 - 22
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2015, Marzec9 - 11
- 2015, Luty7 - 15
- 2015, Styczeń4 - 8
- 2014, Listopad7 - 13
- 2014, Październik5 - 11
- 2014, Wrzesień4 - 27
- 2014, Sierpień7 - 12
- 2014, Lipiec12 - 15
- 2014, Czerwiec8 - 4
- 2014, Maj11 - 31
- 2014, Kwiecień13 - 32
- 2014, Marzec8 - 12
- 2014, Luty7 - 11
- 2014, Styczeń5 - 7
- 2013, Grudzień2 - 4
- 2013, Listopad6 - 10
- 2013, Październik7 - 13
- 2013, Wrzesień12 - 26
- 2013, Sierpień17 - 21
- 2013, Lipiec13 - 6
- 2013, Czerwiec16 - 4
- 2013, Maj10 - 0
- DST 51.20km
- Sprzęt Kross 2
Zarazkowo
Niedziela, 2 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 2
Pierwszy weekend marca, szaro, buro i ponuro. Wsiadam więc, mglistym świtem, na wypucowany rower i mknę na Dworzec Wileński. Tam już czeka jednostka elektryczna Podmiejskich Kolei Dżibuti. Minął kwadrans i na peronie uścisnąłem grabę Zarazka. Popędziliśmy terenowo, poprzez pola, poprzez łąki, a głównie poprzez leśne ścieżki wąskie, szerokie i grząskie Lasów Okołozarazkowych. Nad rzeczką, opodal mosteczku w trymiga rozpaliliśmy ognisko i po chwili zapach pieczonych kiełbasek drażnił niedzielnych spacerowiczów.Przepłukawszy gardziele odtrąbiliśmy sygnał odwrotu i przejechaliśmy przez opuszczoną jednostkę wojskową. Skorzystałem z zaproszenia na kawę. Przepocony i uwalany błotkiem przedstawiłem się wesołej Zarazkowej Gromadce. Pobawiłem się kolejką, wypiłem pyszne latte zagryzając równie pysznym ciastem (a dwa, słusznych rozmiarów, kawałki zapakowałem do plecaka :-)). Eskortowany przez Zarazka bezpiecznie dotarłem na stację, a powrotną podróż do Stolycy odbyłem w towarzystwie ortalionowego establishmentu; browarki, fajeczki, radosne: "hy hy hy... kur...hy hy hy...".
Wypasione wiatki unijne klasy de lux niedaleko Zarazkowa.
Zarazek eksploruje pozostałości 10 dywizjonu technicznego Obrony Powietrznej.
Standardowy posiłek regeneracyjny.
Na zakończenie rewelacyjne latte przyrządzone przez Panią Domu.
Kategoria Poznaj swój kraj
| Komentarze 2
Komentarze
zarazek | 07:41 środa, 12 marca 2014 | linkuj
To żeś pan przysepiował! :) Zwłaszcza ta opuszczona jednostka ładnie się prezentuje w takich barwach. I tylko kiełbaski zachowały apetyczny kolor (że o latte nie wspomnę). Fajna relacja i zacny dystans - zapraszam do zarazkowa częściej! :)
Komentuj