avatar Jedrkowy blog rowerowy.






Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jedreks.bikestats.pl
Uczestnicy

Kierunek Scyzoryki.

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 27.05.2014 | Komentarze 4

TPKTR "Wiesław" cały czas organizuje wycieczki w ciekawe miejsca, pomyślałem, że i ja coś zaproponuję: a może do Kelc? Świętokrzyskie pamiętam z czasów obozów wędrownych, kiedy do sklepów po mięsne konserwy chodziliśmy z kwitami, bo czasy to były kartkowe. Pogodę na weekend zapowiadali piękną, więc przy którejś służbowej kawie zapadła decyzja. W sobotę rano zamiast odespać tydzień ciężkiej pracy, zerwałem się o 5:15, no może nie od razu zerwałem, posiedziałem jeszcze z kwadrans w trybie Budda. Potem uruchomił się poranny autopilot; łazienka, ciuchy, kawa, prowiant, podlać zagonik na balkonie ;-), plecak na plecy, rower pod pachę i do garażu. Punktualnie, o wyznaczonej 6:30, zajechałem do Zarazkowa. Dorzuciliśmy do bagażnika jeszcze jeden rower i w drogę! 
Zaparkowaliśmy przed dworcem w Skarżysku-Kamiennej i zaczęła się właściwa część wycieczki :-). Na początek do Wąchocka, szlakiem wzdłuż rzeki Kamiennej. Po drodze urocze lasy i mokradła, dające możliwość kilkukrotnego schłodzenia nóg w drodze - zamienionej w rzekę. W Wąchocku poszukiwanie pomnika Sołtysa. Nie wiem jakim cudem go przeoczyliśmy, bo wg Google Street View przejeżdżaliśmy obok niego dwukrotnie, nie dalej niż 10 metrów?! Jeszcze rzut oka na Muzeum Cystersów i zwrot do Bodzentyna. Na początek zabójczy podjazd brzegiem malowniczego wąwozu (zatrzymałem się tylko po to by zrobić zdjęcia i tej wersji będę się trzymał!). Potem było lepiej - niewiele lepiej, ale lepiej: 7 kilometrów koszmarnym telepatorem drogą na  Wykus. Późnej o wiele przyjemniejszy szuterek, a na koniec asfalt w 30°C i pełnym słońcu (dzięki Zaraz za bloker ;-) ) do Bodzentyna. W tym sympatycznym miasteczku, pod ruinami zamku, urządziliśmy popas. Z Bodzentyna, z braku alternatywy, znów asfaltem do Św. Katarzyny i nad Zalew w Wilkowie. A tam  znów popas :-). Jeden pan próbował nastraszyć nas żmiją, która właśnie przemknęła w naszą stronę, ale co znaczy jad żmii w porównaniu z pracą w korporacji ;-). Siedzimyyyyy, nic się nie dziejeeee... Słonko przypieka, ale tyłek odpoczywa :-) Fajnie jest, ale trzeba ruszać dalej, bo nam pociągi pouciekają. Zajeżdżamy nad Zalew Cedzyna, tam atmosfera piknikowa: wiaterek roznosi zapachy grillowe, a skutery wodne ryczą przeraźliwie. Jeszcze tylko finezyjna gleba na zdradliwej leśnej ścieżce i dojeżdżamy do przedmieść Kielc. Bocznymi, polnymi drogami odwiedzamy rezerwat Wietrznia. Zbierają się chmury i czasu jakoś mało, więc mkniemy na dworzec. Po 20 minutach stoimy przed kasą. Kupujemy bilet z miejscami w wagonie nr 18, ale wsiadamy za lokomotywą, gdyż pani w okienku ostrzega, że pociąg nie prowadzi wagonu z miejscami na rowery. Na dworcu w Skarżysku, trochę się zdziwiliśmy, że w wagonie 18 jest wydzielony rowerowy przedział ;-) 
Umęczyłem się trochę w tych Świętokrzyskich, jeszcze nie jestem gotów na długaśne podjazdy w palącym słońcu. Muszę przyznać, ze widoczki tych gór, zapamiętane z dawnych wypraw wygrywają z dzisiejszymi ;-). Niemniej jednak wycieczka bardzo fajna, a odległość od Warszawy w sam raz na jednodniowy wypad.
Dzięki uprzejmości kolegi Zarazka miałem okazję wypróbować system nawigacyjny Garmin Dakota. Za bardzo się jednak przyzwyczaiłem do smarkfona i ciężko mi idzie poruszanie się w garminowym świecie. Zostanę przy telefonie z ładowarką w podramowej sakwie ;-)



Pt47 - ulubiony parowóz mojego dziadka.

a taki śliczny, ze jeszcze jedno zdjęcie wstawię.

Kamienie w Kamiennej.

Bardzo wyraźny szlak pieszy oraz rowerowy ;-)

Muzeum Cystersów w Wąchocku.

Wąwóz Killera ;-)

Zielony łan.

Telepator (tu na szczęście z objazdem)

i szuterek.

Wąwóz (Zarazku, popraw mnie jeśli źle podpisałem ;-))



Ruiny zamku w Bodzentynie.

Miejska Góra.

Psarska Góra.

Pasmo Sieradowickie.

Zalew w Wilkowie.

Pasmo Masłowskie

Zalew Cedzyna.

Wietrznia.

Chmury nad  Telegrafem.

Biedulki ściśnięte przy klopie.



Komentarze
Bakteria | 19:47 niedziela, 29 czerwca 2014 | linkuj Pusto tu bez Pana wpisów........
zarazek
| 07:24 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj Gdzie relka z Suwalszczyzny-bis się pytam?!?
zarazek
| 07:08 środa, 28 maja 2014 | linkuj Nie jest tak źle. Do Skarżyska po 16-tej jedzie aż 8 pociągów. Gorzej do Warszawy - chyba tylko 2x TLK. A co do relacji - im dalej od wyjazdu, tym fajniejszy mi się ten wypad wydaje. Jednak jest coś na rzeczy - świętokrzyskie dużo ładniej to wygląda na fotach, niż w realu. ;)
Fota z wąwozem - dla mnie to wąwóz, ale podobno fachowo to głębocznicą się zwie. ;)
LeeFuks
| 20:12 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj przyjemny wyjazd, naprawdę. I dobrze że zdążyliście na pociąg w Kielcach, bo jak się tam na pociąg spóźnisz, to już do rana zostajesz....
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa serwu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]