avatar Jedrkowy blog rowerowy.






Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jedreks.bikestats.pl

Dupa zbita ;-)

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 6

Niedziela - czas odpoczynku i relaksu, wizyty w świątyni (kościół, ewentualnie hipermarket), kapcie, familiada, schabowy z kapustą... Nie wyszło; o 7:59 z Wileniaka rusza kibelek do Małkini, a ja w nim. Rower wisi (zupełnie bez sensu, bo pusto) w przedziale dla podróżnych z większym bagażem ręcznym, a ja w towarzystwie chłopaków (tak 50+) wracających z nocnej zmiany- rzekłbym swojsko. Za chwilę dosiada się Zarazek i zgodnie z planem (+ nieplanowane opóźnienie ok 15 min które może ulec zmianie) jedziemy do Urli. Pogoda piękna, słonecznie i rześko. Ruszamy. Najpierw około wiorsty i jesteśmy nad uroczym Liwcem. Napaśliśmy oczy widoczkiem i dalej w drogę, nad Bug. Bardzo przyjemnie szutry i asfalty ze znikomym ruchem, powietrze przesycone zapachem sosnowych lasów i świeżo rozrzuconego nawozu - sielanka. Nad Bugiem minuta dla fotoreporterów i kierujemy się nad kolejny ciek, tym razem rzekę Fiszor. Organizm domaga się kalorii więc jest kumulacja: kanapka przepłukana Kasztelanem. Rozleniwieni sadzamy siedzenia na siodełka, trochę już strudzone na wybojach. Lasem, błotem, piachem, a potem asfaltem, acz pod wiatr, mkniemy nad strugę (niewielki ciek uchodzący do rzeki, płynący wolno w terenie o małych deniwelacjach - tako rzecze Wikipedia) Czarną, ostatni już tego dnia obiekt hydrologiczny. Zwieszamy kopyta z klifu w uroczym zakolu i napawamy się wycieczką. Potem już tylko kawałek (często na stojąco) do stacji i rozstajemy się w poczuciu dobrze spędzonego dnia. A z Wileńskiego na Mokotów to już głównie próby znalezienia wygodnej pozycji na siodełku :-) Wycieczka rewelacyjna, trzeba będzie odwiedzić te miejsca latem!



No comment.


Funkiel-nówka  ścieżka przy stadionie, a na trawie szron.


Rowery zalogowane na stronie głównej wycieczki.


Liwiec toczy w porannym słońcu swe porywiste wody,


a pociąg złośliwie przetoczył się po moście chwilę po opuszczeniu pleneru ;-)


Prasłowiańska wierzba (chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera).


Rozlał się Bug.



Dwa ujęcia rzeki Fiszor. Na zdjęciu nie widać, ale pełno tu ptaszorów.


Bliziotko w rodzinne strony ;-)


Z cyklu: "Mazowieckie pejzaże"


Odpoczynek nad strugą Czarną.


Komentarze
jedreks
| 21:37 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj Dziękuję za wizytę i miłe słowa, i oczywiście zapraszam do czytania kolejnych wpisów, które mam nadzieję, niedługo się pojawią, a w nich z pewnością Zarazek (najaktywniejszy z wielu moich znajomych na bikestats ;-) )

A ja proponuję tytuł: "Rękawiczki do farbowania włosów - katalizator komunikacji interpersonalnej w społeczeństwie informacyjnym " - praca zbiorowa. :-)
zarazek
| 10:34 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj Dobry tytuł na skandynawski horror: "Mężczyźni, którzy zawsze mają przy sobie rękawiczki do farbowania włosów", Stieg Larrson :))
Agaar
| 10:10 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj Z ciekawości zajrzałam na stronę mężczyzny, który to zawsze ma przy sobie rękawiczki do farbowania włosów... Warto było, bo opis wycieczki interesujący, a zdjęcia przyjemne dla oka. W dodatku przewija się postać, znanego mi, Zarazka. Pozdrawiam :-)
jedreks
| 11:58 środa, 12 marca 2014 | linkuj Rzeczywiście sporo tam fajnych plenerów. Przyjemnie się jeździ, a i na odpoczynek w pięknych okolicznościach łatwo znaleźć miejsce :-)
LeeFuks
| 10:22 środa, 12 marca 2014 | linkuj no faktycznie ta fotka fajna. Zresztą pozostałe i jak i sama wycieczka też ;-)
zarazek
| 07:48 środa, 12 marca 2014 | linkuj Zamglony Poniatoszczak z Narodowym w tle to kolejna świetna fota. A w URLach... sielanka, ubite szuterki, lasy, łąki, bagienka, BUGi, Fiszory i inksze strugi... Świetny teren pod rower, jak na możliwości Mazowsza :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kimza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]